-
Watch Online / «Moje życie bojowe" Jakow Bakłanow: pobierz fb2, czytaj online
O książce: rok / W historii Rosji znajdują się nazwiska osób, które podczas krwawej wojny kaukaskiej w XIX w. otaczała jednocześnie aura bohaterstwo i męstwo oraz mistyczny horror i tajemnica. Jedną z tych osobistości ściśle związanych z historią pacyfikacji Kaukazu jest generał porucznik Jakow Pietrowicz Bakłanow. Ponury, dwumetrowy wzrost, obdarzony przez naturę heroiczną siłą, za życia stał się bohaterem wszelkiego rodzaju plotek i legend. Bakłanow był jednym z najpopularniejszych bohaterów epoki wojny kaukaskiej. Otrzymawszy dowództwo nad pułkiem w rozpaczliwie złym stanie, swoją energią szybko doprowadził go do wzorowego stanu i z nieśmiałej obrony poprzedników przeszedł do najbardziej energicznej ofensywy, stając się wkrótce zagrożeniem dla alpinistów, którzy uważał „Bokla” za krewnego samego diabła i nazywał go „Dajjal” (Szatan). Bakłanow o tym wiedział i gorąco wspierał alpinistów w przekonaniu, że pomagają mu złe duchy. Kiedy w marcu 1850 roku został ranny, a górale dowiedziawszy się o tym, postanowili dokonać najazdu w ogromnej grupie, Bakłanow przezwyciężając ból, w nocy osobiście poprowadził Kozaków przeciwko góralom, którzy uciekli w panice przed jego niezniszczalnością podczas cięcia na polanie przez grzbiet Kaczkałykowskiego, Bakłanow, który wiedział, że słynny strzelec górski Janem obiecał go zabić, gdy stał na swoim zwykłym miejscu na wzgórzu, nadal wspinał się na wzgórze o zwykłej porze i kiedy dwukrotnie spudłowany Janem wyjrzał zza góry zastrzelił na miejscu karabinem Janema w czoło. W pieśniach kozackich poświęconych Baklanowowi wspomina się o „strasznym ciosie Baklanowa” – Jakow Pietrowicz znany był z przecięcia szablą jeźdźca na pół. po łęk siodła, wyrobiwszy sobie groźną reputację na Kaukazie, Bakłanow podczas swojej działalności na Litwie, wbrew strasznym plotkom na swój temat, dał się poznać jako szef surowy, ale uczciwy. Wbrew przepisom nie konfiskował bezkrytycznie majątków powstańców, lecz w miarę możliwości ustanawiał opiekę nad małymi dziećmi wygnańców i zatrzymywał ich majątek. Wezwany z tej okazji do Generalnego Gubernatora M.N. Murawjowowi Bakłanow powiedział: „Możecie mnie sądzić lub zwolnić bez pytania, ale powiem jedno: zarządzałem w waszym imieniu wydziałem, co zawsze szanowałem i szanowałem; moim celem było działać tak, aby żadna plama nie spadła na to imię, a sumienie mi podpowiada, że odniosłem sukces... Byłem i będę wierny mojemu Władcy, Rosji i Tobie, mojemu bezpośredniemu przełożonemu, ale mojemu myślano o osłabieniu pogłosek o rosyjskiej zaciekłości”. Ta odpowiedź wzbudziła wdzięczność Muravyova.